[TEST] Sony Xperia Z3 – Recenzja

Sony kontynuuje swoją szaloną wymianę flagowych telefonów. Zaledwie pół roku po premierze Sony Xperia Z2 pojawia się Z3. Jak bardzo Sony potrafi odmienić i wzmocnić swój najlepszy produkt w tak krótkim czasie? Odpowiedź brzmi: nie tak bardzo, jak mogłoby się wydawać.

1.Wygląd

Telefon podobny jest zarówno do poprzednika jak i do innych telefonów z serii Xperia. To dobrze, bo to bardzo ładne i eleganckie urządzenia. Porównując go do Z2 widzę, że pozostała ta sama kombinacja szkła i aluminium wraz z przednim głośnikiem. Ma tylko 7.3 milimetra szerokości. Jest smuklejszy. Trzymając oba urządzenia szybko rzuca się w oczy cieńsza ramka w okolicy ekranu. Poprawia to nasze możliwości używania telefonu jedną ręką. Jednak należy z tym uważać, bo tył telefonu pokrywa śliskie szkło. Oprócz wyślizgiwania się z dłoni, może zsunąć się z zakrzywionego podłokietnika fotela. Mając w głowie takie ryzyko, nie czuję się pewnie trzymając Z3. Rogi urządzenia też są zakrzywione. Taka właściwość powinna przełożyć się na wygodniejszy chwyt. Niestety, nie przekłada się. Dlaczego? Ponieważ w każdym rogu, w którym spoczywa ręka podczas użytkowania w pionie i w poziomie, jest przycisk, gniazdo albo nieprzyjemny materiał zapewniający ochronę przed wilgocią. Telefon jest odporny na kurz i wodę. To coś czego mogą mu pozazdrościć konkurenci. Podobno wytrzyma półgodzinne zanurzenie na głębokości półtora metra. 

Opinia: Piękny jak Ferrari. Niestety równie niewygodny.
Ocena: 4/5

2. Ekran

No nie oszczędzali na ekranie. Włożyli na prawdę dobry sprzęt. Na papierze wygląda, że się jednak trochę obijali. 5.2 IPS LCD był przecież w poprzedniku, w Z2. Tak, dobrze kombinujesz. W Z3 jest dokładnie to samo. Czy to źle? Z jednej strony szkoda, że nie zrobili czegoś lepszego. Z drugiej strony to na prawdę wysokiej klasy ekran. Ma aż 424 piksele na cal, jest bardzo wyraźny. Można czuć się zawiedzionym, że to nie 2K, ale wciąż, Z3 ma świetny ekran. No i ok, coś nad nim popracowali. Jest dużo jaśniejszy. Czasami możemy usłyszeć, że na niebie zauważono drugie słońce. Media rozwiązują tą zagadkę i twierdzą, że jest to rzadkie zjawisko atmosferyczne. Nieprawda! To użytkownik Sony Xperia Z3 ustawił ekran na maksymalną jasność! Boże… jak to wali po oczach. W tym dobrym znaczeniu. Żaden telefon nie jest tak jasny. Wyposażyli go także w automatyczne dopasowanie jasności do otoczenia. Działa to bardzo dobrze. Nie odczujemy żadnego dyskomfortu w związku z używaniem Z3 na zewnątrz. Kolory i kontrast są świetne, dzięki technologii zapożyczonej z telewizorów z serii Bravia. Sony używa niebieskich LEDów w przeciwieństwie do powszechnie stosowanych białych. Niebieskie produkują bardziej kolorowe, żywsze obrazy. Jeśli według Ciebie kolory są zbyt żywe, wręcz przesycone, możesz w ustawieniach ekranu zmienić ich balans. Jedyny minus należy się za brak precyzji przy czarnych kolorach. Na tę chorobę cierpi jednak cała stawka, która nie używa ekranów w technologii Super AMOLED.

Opinia: Nie potrafię zabrać mu punktów w tej kategorii. To zdecydowanie jego najmocniejszy punkt.
Ocena: 5/5

3. Oprogramowanie

Android 4.4.4 KitKat instalowany był jako pierwszy system operacyjny. Zastąpiony został przez 5.0 Lollipop. Na oba systemy Sony nakłada własną nakładkę. Najpierw stracisz godzinę na usuwaniu lub porządkowaniu ikonek na wielu pulpitach. Później przez kolejną godzinę będziesz starał się odinstalować co tylko się da, aby móc odzyskać coś z przysługującej Ci pamięci. 32GB pamięci wewnętrznej zamienia się już na starcie w 12GB wolności. Dużo nam zabierają. Zostawiając ten temat, niewiele zmieniło się w porównaniu z poprzednikiem. Te same możliwości szybkich opcji i powiadomień, a także organizacji aplikacji. 

Opinia: Nakładka Sony wraz z aplikacjami zabiera zbyt wiele pamięci i niepotrzebnie obciąża urządzenie.
Ocena: 3.5/5

4. Parametry

Jeśli potrzebujesz energii to z pewnością Z3 Ci jej dostarczy. Wyposażony jest w Snapdragona 801. To ten sam procesor co w Z2, który wolny nie był. Tu jeszcze go podkręcili. Z 2.3 zrobiło się 2.5GHz. Dodając do tego 3GB RAM mamy takie same osiągi jak Samsung Galaxy S5. Oba te urządzenia są świetne i szybkie. Poradzą sobie z najnowszymi grami, największym obciążeniem aplikacjami, czymkolwiek co mu rzucisz. Pożre to szybciej niż się zorientujesz. Ale nie rzucaj mu długo. Jak każdy telefon z serii Xperia ten również szybko się przegrzewa. Tył urządzenia potrafi parzyć. Kiedy tak się stanie telefon najpierw zmniejszy jasność ekranu, a potem zacznie trochę zwalniać. Szkło nie odprowadza energii cieplnej w zadowalający sposób. Może już pora, żeby Sony zaczęło używać innych materiałów?

Opinia: Gorąco, gorąco, parzy!
Ocena: 4/5

5. Aparat

Wiem, że się powtarzam, ale oni na prawdę się lenią. Bardzo podobna kamera jak w Z2. Do tego małe poprawki. Szybszy i szerszy obiektyw, większy zakres ISO. Teraz aż 12800. Aplikacja kamery posiada sporo opcji. Najczęściej używać będziesz automatu, który myśli i wybiera odpowiednie ustawienia za Ciebie. Działa to na tyle dobrze, że nie należy marnować czasu na ręczne ustawianie. Są funkcje robienia zdjęć z rozmytym tłem czy bardziej hardkorowe jak wrzucenie dinozaurów, grzybów i rybek. Telefon podobno ma ponad 20Mpx. Jest to trochę oszukane ponieważ opcje i ustawienia są zbudowane wokół zdjęć z mniejszą, 8Mpx rozdzielczością. Oczywiście można wykonywać zdjęcia w tej większej rozdzielczości, ale należy wejść w tryb ręczny i zmienić ustawienia. Wiąże się to z utratą takich funkcji jak HDR czy wysoka czułość. Aplikacja kamery nie jest łatwa do szybkiej obsługi, do tego jedną ręką. Szczególnie jeśli ręka ślizga nam się po tylnej, szklanej obudowie. Detale i ostrość wyglądają bardzo dobrze w obu rozdzielczościach. Zarówno na automatycznych funkcjach jak i bardziej zaawansowanym, ręcznym ustawieniu. W słabym świetle urządzenie nie spisuje się tak dobrze jak pokazuje to wskaźnik ISO. Gdyby Sony dodało optyczny stabilizator obrazu na pewno byłoby lepiej. Z przodu mamy słabą kamerkę. To standard w Xperiach. Mimo wszystko do selfie polecam odwrócenie urządzenia. Sony Xperia Z3 nagrywa filmy w rozdzielczości 4K. Chociaż nagrywa to zbyt duże słowo, ponieważ urządzenie w tym trybie szybko się przegrzewa. W 1080p radzi sobie świetnie.

Opinia: Bez wątpienia można było zrobić więcej, Sony!
Ocena: 4/5

6. Bateria

Bateria ma 3100mAh pojemności. Zaraz, zaraz. 3100? Z2 miało 3200. O co chodzi? OK, bateria mniejsza, ale zarządzanie nią lepsze. Półtora dnia mocnego używania! Świetny wynik. Używając trybów oszczędzania energii, czyli m.in mniejszej jasności ekranu, urządzenie wytrzyma te dwa dni. Ulepszony procesor Snapdragon lepiej zarządza baterią. Niestety zabrakło technologii szybkiego ładowania, więc upewnijcie się, że łóżko znajduje się w okolicy kontaktu, bo nie ominie Was długie, całonocne ładowanie.

Opinia: Trzyma i ładuje się długo.
Ocena: 4.5/5

7. Jakość rozmów i głośnik

Jakość rozmów jest taka sama jak w Z2. Jest dobrze. Drugi mikrofon wyłapuje niepotrzebne dźwięki i je wycisza. Rozmówca słyszy nas fenomenalnie. Głośnik umieszczono z przodu urządzenia, co wpływa korzystnie na jakość dźwięku kiedy oglądamy film lub gramy. Nie jest to super stereo jak w HTC One M9, ale jest zadowalająco.

Opinia: Dobra jakość.
Ocena: 4.5/5

8. Czy warto kupić Sony Xperia Z3?

Urządzenie, a może bardziej użytkownik, cierpi ze względu na przegrzewanie się procesora. Denerwuje to bardzo. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że Z2 miało podobny problem. Niestety Sony go nie rozwiązało. Może te pół roku to za mało czasu na poprawki? Mam wrażenie, że Sony chciało więcej zarobić albo wymyśliło coś przełomowego do Z4 i szybko chciało wepchnąć na rynek Z3. Jeśli masz Z2, to masz praktycznie to samo urządzenie, które dziś testuję. Niewiele się zmieniło. Przykro mi z tego powodu :(.

Cena: W momencie pisania recenzji telefon kosztował 1800zł.
Opinia końcowa: Nie kupuj. Sony Xperia Z2 i Samsung Galaxy S5 kosztują 300zł mniej. Ten pierwszy jest identyczny jak Z3, a Samsung jest lepszy od obu razem wziętych.
Ocena końcowa: 4.2/5